limeryk miłosny

Raz pewnego wieczoru w Madrycie
Iker Sarę ucałował skrycie.
Kolacji była pora,
więc paparazzi sfora
opstrykała ich kiss należycie!

(i dlatego go tu widzicie;))

4 thoughts on “limeryk miłosny

  1. zzaściany

    brawa dla autora,
    niech i jego dopadnie paparazzi sfora
    wtedy poznamy,
    komu zawdzięczamy ubaw tego wieczora :)

  2. zzaściany

    no Iker – tego bym się nie spodziewał :(
    Sara jest ładniejsza, ale jak mówią serce nie sługa ;)

  3. ta trzecia

    fajna fotka, zwłaszcza ta pierwsza :)
    proponuję 66,6 % (albo już 50%!) odrobinkę poeksperymentować z kolorkami na blogu, jeszcze nie było mojego ulubionego ;))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *