Tradycja rzecz święta, a więc rozbieramy Oscarów(n)y. Nie ma się chyba co rozwodzić w tym roku nad zwycięzcą w kategorii „Najlepsza piosenka” (i jej najlepsze covery), więc przejdźmy od razu do rzeczy, czyli biustów nominowanych aktorek (tylko tych, które dało się rozebrać), przy okazji słuchając czegoś dość ładnego.
Pierwszoplanowe:
Jennifer (faworytka)
Naomi (oby nie!)
Jessica (o gustach się nie dyskutuje)
I drugo-:
Amy (ją lubię!)
Anne (do oscarowej roli schudła i tego biustu już nie ma, oj nie… ;))
Z biustów to najlepiej wypada chyba jednak Jen :). So the (blondynkowy) Oscar goes to… ;)
PS trzymam bardzo kciuki za Moonrise Kingdom (Wes Anderson & Roman Coppola, scenariusz oryginalny)!