Jestem wzruszony i już tęsknię, ale chyba dobrze ten serial się skończył, bo bardziej wykoleić tej rodziny się nie dało. Czterech martwych mężów na sto odcinków też wygląda imponująco. Tylko szkoda, że w finale Celia objawiła się jedynie w kreacji Nancy.
Jestem wzruszony i już tęsknię, ale chyba dobrze ten serial się skończył, bo bardziej wykoleić tej rodziny się nie dało. Czterech martwych mężów na sto odcinków też wygląda imponująco. Tylko szkoda, że w finale Celia objawiła się jedynie w kreacji Nancy.