Archiwum miesiąca: styczeń 2012

Czy pamiętacie tę damę?

My pamiętamy. Franck Ribéry pamięta. Karim Benzema z pewnością też.

Krągłości, włosy, wszystko na swoim miejscu. Podobnie z przodu.

Tak, jest rokująca.

A gdy odchodzi, portfel staje się jakoś bardziej pusty. Przynajmniej o 700 euro ;).

Zdjęcia: V Magazine, modelka: Zahia D.

Jeśli ktoś mnie nie powstrzyma, zacznę to oglądać!

Nie mamy jeszcze żadnych blondynkowych dzieci ani nawet żadnego blondynkowego kota, dlatego jeszcze przez dłuższy czas spodziewajcie się wyłącznie notek z cyklu „nieprzebrane zasoby portalu youtube” lub „gorąca sesja na piasku”. Dziś to pierwsze. Jeśli nikt mnie nie powstrzyma, to zacznę oglądać Glee, a jeśli zacznę, to będę ciągle chodzić zapłakana, bo – nie wiedzieć czemu – oni wzruszają mnie do łez!

O wszelkich zmianach w tematyce notek będziemy na bieżąco powiadamiać ;).

Sound of 2012

Może to nie jest zbyt uprzejme ani zbyt grzeczne, żeby tak – od lat! – katować czytelników Blondynki różnymi muzycznymi newsami, ale… a niech tam! BBC ogłosiło zwycięzców Sound of… Mając na uwadze, że w poprzednich latach na czołowych miejscach plasowały się takie osobistości, od których dziś nie sposób się opędzić (tu ukłony dla samego 50 Centa i uroczej Adele), może i tegoroczni wygrani gdzieś zaistnieją i wtedy będziemy jednymi z pierwszych, którzy popchnęli ich wielką karierę. Razem, oczywiście, z youtube :).

W tym roku pierwsza trójka ma się następująco:

miejsce 3 (miejsce zasłużone – 1):
Azealia Banks

miejsce 2 (tu nie kwestionuję):
Frank Ocean

a wygrywa… Michael Kiwanuka (o gustach ani nazwiskach się nie dyskutuje!)

Powyższe proroctwa zweryfikujemy wspólnie podczas gali wręczenia nagród Grammy w 2013. A podczas gali w 2012 zweryfikujemy za to 25-kilogramowe pomniejszenie się Adele. Jak ona biedna uniesie teraz te 6 statuetek?!