Nie mamy jeszcze żadnych blondynkowych dzieci ani nawet żadnego blondynkowego kota, dlatego jeszcze przez dłuższy czas spodziewajcie się wyłącznie notek z cyklu „nieprzebrane zasoby portalu youtube” lub „gorąca sesja na piasku”. Dziś to pierwsze. Jeśli nikt mnie nie powstrzyma, to zacznę oglądać Glee, a jeśli zacznę, to będę ciągle chodzić zapłakana, bo – nie wiedzieć czemu – oni wzruszają mnie do łez!
O wszelkich zmianach w tematyce notek będziemy na bieżąco powiadamiać ;).
Szkoda, że nikt cię nie powstrzymał kiedy wpadłaś na pomysł wrzucenia tutaj tych 157 filmików. :P
OMG co tu siędzieje! ;D Widać, że (…) bez (…) nie ma co robić, biednaa :*