„Ona” za scenariusz, Cate za „Blue Jasmine”, Jared Leto i trafiona przez nas Lupita – jestem zadowolona, zwłaszcza z tej pierwszej nagrody, bo jak się jednak okazuje, romans z robotem to jest dobra historia. Jak mogłoby być inaczej – jeśli nie zostałaby nagrodzona, to znaczyłoby, że wszyscy jesteśmy rasistami szczęśliwie zakochani.