„Ona” za scenariusz, Cate za „Blue Jasmine”, Jared Leto i trafiona przez nas Lupita – jestem zadowolona, zwłaszcza z tej pierwszej nagrody, bo jak się jednak okazuje, romans z robotem to jest dobra historia. Jak mogłoby być inaczej – jeśli nie zostałaby nagrodzona, to znaczyłoby, że wszyscy jesteśmy rasistami szczęśliwie zakochani.
Archiwum dnia: 8 marca 2014
Z rozmachem
Zastanawiałam się dzisiaj, kto powinien wręczyć zwyczajowy bukiet od blondynki. Ja miałabym największą ochotę na kwiaty od Harvey’a a [harweja, ale może jednak harwiego?] Spectera i Mike’a Rossa (koneicznie „i”, nie „lub”), bo aktualnie są na mojej shortliście, ale uznałam, że tym razem potrzeba rozmachu i fantazji. A właściwie dowodów na istnienie mężczyzn z rozmachem i fantazją. I przypomniałam sobie taką scenę:
Do tych kwiatów od Leo dołączam stosowne życzenia, a że raz już dostałam 101 tulipanów, więc wnioskuję, że nie jest to takie nierealne.