Czy raczej brak. Tak dziś pomyślałam, że mam chyba niedorozwój albo zastój przynajmniej, jeśli mnie kręcą piosenki typu summer dance. Ale widać to były zbędne obawy, gdyż się wyjaśniło, że to nie byle co. Widocznie mój rozwój emocjonalny jest na poziomie wyższym niż (jednak!) gimnazjalny. Ten fakt może by i mnie ucieszył, gdyby nie to, że jest też dużo niższy niż średnia krajowa. Izolacja społeczna to nie jest najlepszy wybór, bo przecież i wszak zaliczyłam ostatnio dwie obczajki, no trzy, i jedną obczajkę interaktywną (nie „internetową” :)). Będzie dobrze.
Uczcijmy to limerykiem:
Gdy – w tłumie – myślę: „nic już nie będzie”,
Wtem się objawia gość w drugim rzędzie –
„Przyszedłem ja z inną tu,
Ale się pozbędę, sru!”
I tak potem łaził za mną wszędzie.