No to od jutra!

Robiłam dziś listę postanowień, choć nie jest to Sylwester (hmmm, może więc to brzmieć dziwnie), ale miałam plan wziąć się za wszystkie zmory i potwory. Spisałam wszystko w zeszycie, dużymi literami i w kółkach te rzeczy, nad którymi muszę się pochylić, i taka superpewna, że oto już wiem, już jestem na dobrej drodze, niezwłocznie złamałam 5 z 6 postanowień. Wliczam w to jedzenie czekolady, choć była gorzka, co podobno pomaga na stres, zmory i potwory. Myślę, że dlatego teraz jestem – mimo wszystko – we względnym nastroju, choć powinnam się wściekać (na siebie). Przynajmniej trzymam się i wspieram ogólnospołeczną akcję „Ratujmy Blondynkę” oraz ogólnospołeczną akcję „Idź głosować (bo ja sobie nie załatwiłam karteczki i sama nie mogę!)” (ach, te słoiki). Z powodu tej pierwszej już szykuję na półce miejsce na puchar „Najbardziej grafomański cykl notek ever”, ale jakoś to zniosę, jako że cel jest szczytny. Z powodu akcji drugiej mam postanowienie w sprawie walki z ignorancją i lenistwem. Walka z ludzką głupotą też jest na mojej liście oraz medytacja mantrą „pieprzyć (to)”. Na dobranoc więc dwa numerki (pieprzyć to, że już tu były!).

Szkoda, że brakło mi czasu na akcję „Ubierz się jutro porządnie”, bo z przygotowanych zestawów mam tylko bluzkę rodem ze Star Treka (bez interkomu, ale z przyciskiem mocy, czy do czego właściwe był ten przycisk?) i sweter w wieku równym kadencji prezydenta.

ratujmy-blondynke

vote

One thought on “No to od jutra!

  1. Uka

    Nie zadawaj zbędnych pytań tylko ubieraj bluzkę ze Star Treka, bo kapitan Picard wyznaczył już kurs i kazał wejść w maksymalny warp. ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *