Tak sobie dziś, z okazji święta wszystkich kobiet, myślę, że każda z nas (bo to piszę ja, ta druga!) codziennie musi stawić czoła pewnemu problemowi natury egzystencjalnej. I nie jest to ten problem o tym, w co się ubrać, ani ten o tym, co dziś na obiad, ani też ten o tym, że fryzura może nie taka. Ach, zresztą nie! Nie będę chociaż dziś hołdować stereotypowemu obrazowi rozmemłanej laski ze smutną miną i wszystkimi problemami tego świata na głowie! Bo może i mamy problemy egzystencjalne (jak szybko zostać księżniczką na przykład), ale przecież głównie mamy potrzeby natury rozrywkowej, przyjemnościowej i egoistycznej!
Tymczasem panowie składają nam życzenia typowo egzystencjalne: mniej rozstępów, mniej kilogramów, więcej wzrostu. W nagrodę za dobre sprawowanie przez cały rok dają w ten jeden jedyny wieczór odpocząć Sashy G. i zajmują się tylko nami. Znaczy się, mają w planie się zajmować, bo jak to wyjdzie, to nigdy nie wiadomo. Bo żeby do czegoś doszło, trzeba wcześniej trochę się wykazać – tulipan z bazarku albo czekolada będzie wystarczająca. Żeby tylko na ten bazarek się wybrali… ;). Mężczyźni życzą nam więc wszystkiego tego, czego tak naprawdę życzą sobie, choć przyznam, że już łatwiej zmienić się z dnia na dzień w księżniczkę niż w małą zgrabną meksykankę! I jeszcze z niedowierzaniem czytają teraz te swoje życzenia, hihi.
Nasza blogaskowa Blondynka składa wszystkim kobietom serdeczne i bardziej realistyczne* życzenia oraz załącza do nich tradycyjnego Davida Beckhama wraz z wyposażeniem w nowej kolekcji bielizny, na szczęście wciąż męskiej. Zamiast kwiatów oczywiście, ale nie zamiast „noszenia szafy”.
*ale pomarzyć o zmianie własnego faceta w Beckhama można… ;)
Mnie panowie nie złożyli dziś życzeń, ale nie mam im tego za złe :D Ale na prawdę nawet z takich życzeń jak mniej rozstępów, mniej kilogramów i więcej wzrostu bym się na prawdę ucieszyła! ;-) A Ł. mi takich nie złożył nawet… no jak mógł?!? A Dawidem nie pogardzę chociaż przed chwilą zachwycałam się V.V. :)
To V.V. też reklamuje jakieś majtki?! Biedactwo, nikt ci życzeń nie złożył, to przez to że nie masz fejsbuka! Ale nie przejmuj się może wszyscy czekają z tym aż do twoich urodzin. :P
Aaa Kachna (no jak mam to ocenzurować?!) mi złożyła oczywiście :D i chyba Pablo bo wysyłał nie dawno wszystkim tzn K***nie i eSowi a że ja mam t mobila to jak przełożę kartę to się dowiem dopiero czy mnie też wysłał czy nie :) Tak! już sobie wyobrażam moje życie z fejsem!! I tak od neta uzależniona jestem! Na 2 telefonach kasują kasę z tym że w jednym mało co używam, raz na miesiąc. A z face to już wgl bym się pewnie nie rozstawała… ;) Mam ochote założyć po raz 2 ale waham się waham bo już mówiłam, że nie założę! Chociaż ostatnio zmieniam swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i robię wszystko na odwrót, więc prędzej czy później założę chociażby po to żeby blondynkę mieć w znajomych i klikać lubię to! na jej fejbuczqowym słit profilu :D
Nie wiem, co ci poradzić, może wejdź na stary adres blondynki tam teraz wszystkim rozdają iPady. ;)
Aaaa właożylam kartę z plusa i 3 smsy z życzeniami otrzymałam grr :D