Blondynka zapomniała ostatnio o swoich własnych urodzinach. Żeby to były trzydzieste, to jeszcze można by to było zrozumieć, ale żeby zapomnieć o piątych!? W każdym razie, jeśli już sobie przypomniałam, to sto lat, blondynko! Na dzisiejszą okazję mamy też horoskop w kolorze blond. Dla świata oczywiście, nie tam dla zodiaków, żebyście nie byli rozczarowani, czytelnicy, jak mniej więcej ja dziś, bo mi w tarocie wylosowali kartę, że nic się nie zmieni. Znaczy coś tam się zmieni, ale wielkich przebojów nie będzie. A nie mogli, skoro już taka wypadła, trochę podkoloryzować? Trochę jestem więc zniechęcona, dlatego horoskop będzie ogólny i raczej będzie miał charakter przepowiedni opartej na wiki, bo tam zrobili już nawet zakładkę, kto zmarł w 2014. Mundial będzie, z Oranje, Soczi będzie, ładne olimpijki będą, choć w zimowych kufajach, ale będą (każda ma za sobą przygodę z playboyem, znajdziemy…). Runda wiosenna w lidze angielskiej będzie i Liverpool zostanie mistrzem, zima w kwietniu też będzie, luz w dupie (na skoczni!) będzie, seriale będą, a DiCaprio w Wilku z Wall Street już jest. I Depeche Mode w lutym też będzie. Nudy więc nie będzie. I na pewno ktoś się rozbierze, jakieś nowe piersi ujrzą światło dzienne. A my to pokażemy, bądźcie spokojni. I jakieś piłkarskie limeryki też będą. Czyli nic się nie zmieni.
Oj olimpiada będzie bombowa. Allah Akbar!
Ty, teraz to już na pewno, bo zamiast szukać te*ro*ystów (czy udało mi się oszukać roboty wrażliwe na słowa klucze?) służby zajmą się ustalaniem serwera i właścicieli blondynki! ;) Tymczasem (zmieniając temat) przeczytałam, że w reprezentacji Polski mógłby zagrać Szwajcaro-Urugwajczyk. A właściwie Urugwajczyk ze Szwajcarii. Rozumiem, że nie zakładamy, że będzie kiedyś potrzeba odśpiewania hymnu.
Nigdy nie rozumiałem tego zamieszania z orzełkami, hymnami i językiem. Jakby nie wystarczyła rzadka w tych stronach umiejętność przyjęcia i w miarę dokładnego kopania piłki.