Archiwum kategorii: bajzel

Tytuł nie chce się dodać

Blondynka zapomniała ostatnio o swoich własnych urodzinach. Żeby to były trzydzieste, to jeszcze można by to było zrozumieć, ale żeby zapomnieć o piątych!? W każdym razie, jeśli już sobie przypomniałam, to sto lat, blondynko! Na dzisiejszą okazję mamy też horoskop w kolorze blond. Dla świata oczywiście, nie tam dla zodiaków, żebyście nie byli rozczarowani, czytelnicy, jak mniej więcej ja dziś, bo mi w tarocie wylosowali kartę, że nic się nie zmieni. Znaczy coś tam się zmieni, ale wielkich przebojów nie będzie. A nie mogli, skoro już taka wypadła, trochę podkoloryzować? Trochę jestem więc zniechęcona, dlatego horoskop będzie ogólny i raczej będzie miał charakter przepowiedni opartej na wiki, bo tam zrobili już nawet zakładkę, kto zmarł w 2014. Mundial będzie, z Oranje, Soczi będzie, ładne olimpijki będą, choć w zimowych kufajach, ale będą (każda ma za sobą przygodę z playboyem, znajdziemy…). Runda wiosenna w lidze angielskiej będzie i Liverpool zostanie mistrzem, zima w kwietniu też będzie, luz w dupie (na skoczni!) będzie, seriale będą, a DiCaprio w Wilku z Wall Street już jest. I Depeche Mode w lutym też będzie. Nudy więc nie będzie. I na pewno ktoś się rozbierze, jakieś nowe piersi ujrzą światło dzienne. A my to pokażemy, bądźcie spokojni. I jakieś piłkarskie limeryki też będą. Czyli nic się nie zmieni.

Życzenia

Jo Nesbo (przekreślone o) powiedział w jednym z wywiadów, że swoją pierwszą książkę napisał dla dwójki przyjaciół. My też piszemy blondynkę dla podobnej liczby czytelników. To dobrze wróży. Może w przyszłym roku dobijemy do miliona. Tymczasem dla tych kilku, którzy wchodzą tu celowo, i tych wielu, którzy wchodzą tu, szukając nagiej dziewczyny Ikera, życzenia świąt w atmosferze równie uroczej, co nasza blondynka.

Ten tego, czyli BBC Sound of 2014

Longlist – jest angielska wersja Dawida Podsiadło, kopia Jamesa Blunta, teledysk jak z Blurred Lines, Lily Allen 2, Sam Smith, którego nie bierzemy pod uwagę, bo ma karę za ten występ, dziewczyna z hitu z Eska TV, przyszłoroczni supporterzy Arctic Monkeys, jakiś odszczepek od Mumford and Sons i jeszcze kilku innych. Check it!

W „Czytaj dalej” jest już tylko (mniejsze) pół tej listy, ale ja się jeszcze zastanowię, komu kibicuję (Royal Blood). I kto wygra (Ella Eyre?).

Czytaj dalej

Sounds of november (rain)

Już nie śnią mi się koty, teraz jakieś skomplikowane fabuły, może czas wreszcie zająć się powieściopisarstwem. Dziś na przykład spodziewam się i uzasadnione byłoby, gdyby przyśnili mi się piraci z Somalii, karaluchy w piekarniku, amerykańska road trip i naleśniki z kapustą (z patelni, nie z piekarnika). Akcja mogłaby się z powodzeniem dziać w Australii. Główny bohater byłby mężczyzną, który nie dzwoni i nie odbiera telefonu, i jest nieczuły na damskie wdzięki. Całość polegałaby na szczegółowej analizie, co autor miał na myśli. Jest też szansa na człowieka w czerwonym kapeluszu, morze (jeśli będą jakieś szumy zewnętrzne) i góry. Jeśli wystąpi tam też Tom Hanks, to przypuszczalnie obudzę się z krzykiem. Za to ścieżka dźwiękowa będzie godna.

Czytaj dalej

Śnił mi się rudy kot

Interpretacje się rozjeżdżają:

  • Kot rudy – czeka cię prawdziwa miłość i wszelkie dobra z nią związane. Twój związek z ukochaną osobą teraz i w przyszłości jest głęboki i prawdziwy, nie ma w nim miejsca na gierki i pozy.
  • Rudy kot we śnie prognozuje, że niebawem w twoim otoczeniu pojawi się osoba fałszywa i chytra, która wykorzysta twoja naiwność i łatwowierność, a następnie zostawi z niczym.

rudy kot

Więc co – albo się zbliżać, albo się nie zbliżać. Albo kupić sobie rudego kota.