bo wszystko już było…

dlatego nie należy się przejmować. W końcu na ten sam pomysł może wpaść kilka osób jednocześnie, ba, kilkaset, a nawet i więcej*. No, że tylko jedna (i nie ja, chlip, chlip) coś wygra, no to już trudno (u demotywatorów nagrodą jest już główna!). A chociaż zdjęcia psów nie załapały się do finału, to w półfinale były!, a ja mówiłam, prosiłam, sugerowałam, żeby L./Z. coś zapozował… I byłoby +1000 do portfela i + 100 do komfortu ;)** Najwidoczniej negocjacje moje były zbyt słabe lub argumentacja nie taka, ehhh :).

*jeśli autor obu okaże się jednym, oficjalnie zwrócę honor!
** jeśli nie jest jasne, o czym mówię, to trudno, nie ma rady, bo ostatnio odczuwam strach przed 4 pozycją na 1 stonie w g. ;) (ewentualnie można zapytać wprost)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *