Kontynuując mundialową serię, tym razem słówko o problemach La Roja. Jak wszyscy zgodnie ustalili, winę za sensacyjną porażkę mistrzów Europy ze Szwajcarią ponosi oczywiście kobieta. Tym razem padło na — przyszłą panią Casillasową — señoritę Sarę Carbonero.
Na zdjęciach zrobionych przed meczem ze Szwajcarią widać, że nadaje relację z boiska ustawiona tuż za bramką rozgrzewającego się Casillasa. W miejscu tym została przez cały mecz. Hiszpańskie i brytyjskie oraz setki dzwoniących do hiszpańskich stacji radiowych słuchaczy komentujących środowy mecz uważają, że seksowna dziennikarka rozpraszała uwagę bramkarza.
Nie mamy pojęcia czy Sara (wykorzystując sposobność) nakłaniała Ikera do ślubu, ale gdyby ktoś miał drobne problemy z wyobrażeniem sobie jak wygląda seksowna dziennikarka rozpraszająca uwagę niech rzuci okiem:
Po pierwsze, dla dobra mistrzostw — dzisiaj panią Carbonero z mikrofonem radzimy zainstalować pod bramką Honduran, po drugie na boisko wpuścić skoncentrowanego Valdésa zamiast rozproszonego Casillasa, a po trzecie trudno zrozumieć dlaczego większość trenerów, kibiców i cała sfrustrowana reszta zapomina, że na takich imprezach przede wszystkim liczy się… stosunek.
wiedziałam! wiedziałam! piękna Sara – zepchnięta do mojej nieświadomości – jednak się objawiła :) ona od początku (nie wiem dlaczego) kojarzy mi się z apetycznym (pasta alla) carbonara, może przez te usta, może przez te włosy… to ja się Ikerowi nie dziwię, jeśli za tą bramką mówiła o ślubie, bo po ślubie jak wiadomo jest czas na… konsumpcję (eufemizm, gdyby słowo 'stosunek’ w tym kontekście wydało się zbyt obcesowe) ;)